Jadwiga Przytulska (Piasta 66) zameldowała policji o otrzymaniu dwuzłotowej monety fałszywej w czasie kupowania produktów w sklepie Dąbczaka przy ul. Piasta.
*
Podczas wycieczki swej do Joshiwary* białostockiej i „wizyty” w jednej z tamtejszych „gejsz” – Julji Stankiewicz (Marmurowa 2) – panu Stanisławowi G. (Kupiecka 1, [dziś Malmeda – red.]) zginęła papierośnica srebrna z osadzonym w złocie brylantem i monogramem złotym „S.G.” wartości 400 zł. Policja odebrała skradziony przedmiot i zwróciła poszkodowanemu.
*
Inkasent Elektrowni białostockiej Januszko Antoni schwytał na kradzieży prądu niejakiego Jeruchima Dawida, zamieszkałego przy ul. Jurowieckiej Nr. 24.
*
Na cmentarzu obok budującego się cmentarza Św. Rocha zostało znalezione dziecki płci żeńskiej w wieku około 2-ch miesięcy porzucone na pastwę losu przez nieznaną matkę. Dziewczynkę umieszczono w Ochronce Miejskiej przy ul. Dąbrowskiego.
*
Tak długo gapiła się p. Janina Radziszewska z Wasilkowa, ciekawie oglądając wystawy sklepowe na Rynku – Kościuszki, aż ukradł jej portmonetkę z pieniędzmi Josel Fajtszer (Żelazna 11), niepospolity doliniarz. Na krzyk p. Janiny pognano się za pechowym Joselem i sprawiono mu lekkie manto, odbierając portmonetkę.
*
Do policji zgłosił się kontroler magistraci – Chachulski Mieczysław (Bema 4) i złożył zameldowanie, że podczas wykonywania przezeń czynności służbowych niejaki Alkon Chaim (Żelazna 8)usiłował przekupić go, aby działał na niekorzyść miasta, ale z korzyścią dla Alkona. Sporządzono odpowiedni protokół.
[pisownia oryginalna]
*Joshiwara
japoński akcent w ulicznej terminologii. Dzielnica, która była przytułkiem prostytucji. Ulice Krakowska, Brukowa, Orlańska, Cicha, Piesza i przyległe do nich zaułki stanowiły prawdziwą „Yoshiwarę” białostocką. Prawie w każdym domku mieściły się lupanary i spelunki nierządu. Brudu i zaraz w nich po uszy. Większość „gejsz” chorowała na gruźlicę połączoną z chorobami wenerycznymi.


